Czy wiecie, że już po jednym dniu nieostrożnego przebywania na słońcu nasz organizm traci 20% kolagenu skórnego? Przedwczesne zmarszczki i bruzdy wcale nie są wynikiem procesu fizjologicznego a jedynie skutkiem fotostarzenia się skóry. Gdybyśmy tak unikali wystawiania się na słońce zniszczenia wywołane przez promieniowanie UV nie byłyby widoczne nawet do 60 roku życia. Niestosowanie ochrony przeciwsłonecznej sprawia, że zniszczenia te mogą się pojawić już około 30stki.
Dlatego przedstawię wam dziś dwa rewelacyjne produkt z firmy Cell Fusion C z filtrem SPF 50 oraz opowiem o tym co to jest promieniowanie UVA i UVB.
UVB dociera do naszej Ziemi w 5%. Przybiera różne natężenia w zależności od pory dnia i roku. Jest najsilniejsze w lecie pomiędzy godziną 10 a 15. Przenika do naszego naskórka, ma właściwości rumieniotwórcze, powoduje oparzenia słoneczne, wywołuje alergie a nawet zmiany nowotworowe.
UVA dociera do nas w 95%. Jego natężenie jest stałe niezależnie od pory dnia i roku. Przenika przez chmury, szyby nawet ubrania, Dociera głęboko, bo aż do skóry właściwej prowadząc do przedwczesnego starzenia, ponieważ uszkadza elastynę, kolagen oraz zmienia DNA. Działa niekorzystnie na osłabione naczynia krwionośne- pod wpływem słońca rozszerzają się i mogą pękać. Ten sam rodzaj promieniowania emitują także lampy w solarium, ale mam nadzieję, że to Was nie dotyczy :).
Organizm ludzki broniąc się przed nadmiarem promieniowania uwalnia mechanizmy fotoprotekcji naturalnej, która polega na wystąpieniu opalenizny oraz pogrubienie warstwy rogowej. Pojawienie się brązowego zabarwienia większość osób przyjmuje z radością, bo opalenizna wygląda pięknie, w rzeczywistości nie jest to zdrowy objaw, ale SOS wysyłane przez naszą skórę, aby zejść wreszcie z tego słońca!!! Powodem występowania przebarwień jest to, że skóra chroni się przed promieniowanie UV i zwiększa produkcję melaniny i z czasem tworzy skupiska plam.
UVA i UVB powodują osłabienie układu immunologicznego skóry, co w efekcie powoduje fotodermatozy, przedwczesne starzenie się skóry i nowotwory skóry. Coraz częściej spotyka się ludzi uczulonych na słońce, u których nawet krótka ekspozycja skutkuje bąblami, pęcherzykami świądem i bólem. Świadczy to o tym, że nasza naturalna ochrona jest niewystarczająca, a tak naprawdę jest ona na poziomie SPF 2. W takiej sytuacji naszym sprzymierzeńcem i najpewniejszą ochroną są filtry, czyli związki pochłaniające i neutralizujące promieniowanie UV.
O ochronie przed tym promieniowaniem informuje nas SPF na opakowaniu. SPF 50 oznacza, że do oparzenia słonecznego dojdzie po pięćdziesięciokrotnie dłuższym czasie niż jeżeli nie zastosujemy filtru. Krem z filtrem trzeba nałożyć 20 minut przed wyjściem na słońce (ponieważ filtr musi mieć czas aby się wchłonąć w naskórek) i należy powtarzać ten zabieg co 2-3 godziny (przez ten czas nasza skóra przecież się poci, wycieramy twarz, kąpiemy w morzu). Dostępne są też filtry wodoodpornym, ale ja bym tak im nie ufała – nie wiadomo, czy są takie wodoodporne:)
Kremy z filtrem SPF 50, które polecam i które kupisz u mnie w gabinecie:
Pamiętajcie, że nie ma zdrowej opalenizny ani bezpiecznego opalania i że przed starzeniem skóry ochroni nas tylko filtr także niech to będzie nieodłączna forma waszej pielęgnacji.